Za koszulkę ciągany po sądach, machina przeciwko dziecku.
Dziecko założyło koszulkę jednego z kandydatów na burmistrza. Przechodzi gehennę - dyrektorzy, policja, sąd, kurator, psycholog. Dlaczego ta historia wydarzyła się w Grajewie?
Bohater całego zdarzenia ma na imię Wiktor, mieszka w Grajewie, ma 12 lat i jest jednym z kilkuset uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 w Grajewie. 8 marca założył koszulkę jednego z kandydatów na burmistrza i poszedł w niej do szkoły. Tak jak to robią nastolatkowie, nie pytają rodziców, tylko ubierają się jak uważają, bo przecież w szkole nie obowiązują mundurki. Jest zwykły dzień, jak każdy inny. Wiktor chodził po szkole w koszulce i nagle wicedyrektor zauważa chłopca i przeprowadza rozmowę, tłumaczy, że nie należy w takich koszulkach chodzić po szkole. Nieświadomy chłopak, dostaje informację, że coś źle zrobił. Jednak okazało się, że to nie koniec, następny krok mrozi krew w żyłach, bo przecież większość z nas ma lub miała dzieci w tym wieku.
Dyrektor placówki Karol Choynowski zamiast porozmawiać z rodzicami i zakończyć sprawę, zgłasza incydent na policję – powód agitacja wyborcza w miejscu do tego niedozwolonym. Wtedy rodzice dowiadują się, że ich nieletni syn jest posądzany. Ciekawostką jest fakt, że w tym samym czasie wszyscy dyrektorzy jednostek organizacyjnych otrzymują pismo od burmistrza, w którym to, burmistrz powołując się na przepisy kodeksu wyborczego, przestrzega przed agitacją wyborczą na terenie jednostek.
Rusza machina przeciwko dziecku
Zawiadomienie dyrektora o agitacji wyborczej w Szkole Podstawowej nr 4 w Grajewie wpływa do Komendy Powiatowej Policji w Grajewie. Policjanci wykonują swoją pracę, zgodnie z procedurami przyjmują zgłoszenie i przekazują sprawę do sądu. Na tym kończy się zadanie policji, jednak nie cała sprawa. Z uwagi, że całe zdarzenie dotyczy nieletniego, sprawę przejmuje III Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Grajewie. Sędzia prowadzący sprawę, postanawia o przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego w miejscu zamieszkania Wiktora, a podstawa tego, to zgłoszenie o czyn karalny z art. 494 kodeksu wyborczego. Kurator sądowy przeprowadza wywiad środowiskowy w domu i nie stwierdza żadnych zaniedbań ze strony rodziców jak i dziecka. Sprawa jeszcze się nie zakończyła jednak chyba nikt o zdrowych zmysłach nie rozpatruje innego zakończenia niż umorzenie sprawy.
Chyba oczywiste jest, że taka nagonka na dziecko powinna ujrzeć światło dzienne. Samemu trzeba sobie odpowiedzieć i wyciągnąć wnioski, czy adekwatnie, proporcjonalnie do zachowania Wiktora zachowała się machina władzy. Zdaje się, że w cywilizowanym mieście, szkole takie zdarzenie powinno zakończyć się na rozmowie z uczniem i rodzicem, zwróceniem uwagi, prośbą i tyle, koniec. Nie daje spokoju i nie można pogodzić się z faktem - gdzie prawa dziecka, uczucia, poglądów jak działania przeciwko Wiktorowi odbiło się na jego emocjach, pozostałych uczniów jak i całej rodziny.
W związku z hejtem na dziecko, informujemy, że dane rodziców zostały przekazane redakcji www.e-Grajewo.pl. W celu uzyskania dodatkowych informacji prosimy o kontakt.
Rodzice
Grajewo 11.04.2024 r.